W kontekście panującej sytuacji pandemicznej, mającej zasadniczy wpływ na wiele aspektów obrotu gospodarczego, kryzys poszczególnych branż, skoki cen materiałów itp., wielu przedsiębiorców zastanawia się nad możliwością wprowadzenia zmian w już zawartych kontraktach. W świetle obowiązującego prawa jest to możliwe na podstawie klauzuli "rebus sic stantibus".
Każdy przedsiębiorca zdaje sobie sprawę z obowiązku dotrzymywania umów i unormowań w nich zawartych. Zasada „pacta sunt servanda” (umów należy dotrzymywać) jest podstawową zasadą prawa kontraktowego. Postuluje ona niezmienność zobowiązań, uzasadniając to korzyściami płynącymi z pewności obrotu gospodarczego. To co strony ustaliły oświadczając wolę jest co do zasady niezmienne, chyba że zgodnie postanowią inaczej.
Dowiedz się co to jest faktoring >>
Istnieje jednak instrument prawny, który po spełnieniu określonych przesłanek łagodzi rygoryzm zasady „pacta sunt servanda”. „Clausula rebus sic stantibus” - bo o niej mowa - została wprowadzona do polskiego kodeksu cywilnego w wyniku nowelizacji z dnia 28 lipca 1990 roku, a jej istota polega na tym, że sąd może w pewnych okolicznościach zdecydować o losach konkretnej umowy.
Art. 357.1 Kc stanowi, iż:
„...Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.”
Zaznaczyć należy, że powyższy przepis znajduje zastosowanie wyłącznie do zobowiązań powstających z umów między podmiotami gospodarczymi. Sąd może zastosować środki przewidziane w przytoczonym przepisie, jeżeli wystąpią jednocześnie następujące przesłanki:
Owa nadzwyczajna zmiana stosunków polegająca na przekształceniu stosunków społecznych czy gospodarczych po pierwsze musi mieć charakter powszechny. Nie może dotyczyć indywidualnej sytuacji stron. Po wtóre musi mieć charakter nadzwyczajny, czyli zdeterminowana została jakimś zdarzeniem/sytuacją wyjątkową np. powody przyrodnicze czy kryzys gospodarczy o wielkiej skali, hiperinflacja. Wydaje się, że może to być również sytuacja pandemii, z którą właśnie mamy do czynienia.
Ta zmiana, o której mowa powyżej musi mieć wpływ na indywidualną sytuację strony stosunku prawnego. Musi również istnieć ewidentny, czytelny związek przyczynowo – skutkowy między tym stanem nadzwyczajnym a nadmierną trudnością w spełnieniu świadczenia przez stronę, czy zagrożeniem dla niej rażącą stratą. Intencją przepisu jest zapobieżenie nierównowadze kontraktowej.
Aby skorzystać z dobrodziejstwa przepisu musi zostać spełniona jeszcze jedna przesłanka. Mianowicie taka, że strony nie przewidywały w chwili zawarcia umowy owej nadzwyczajnej sytuacji i jej wpływu na zachwianie równowagi kontraktowej. Innymi słowy przy zachowaniu należytej staranności sytuacja ta była nieprzewidywalna. Gdy tej należytej staranności nie dochowano strona z ochrony tytułowego instrumentu nie skorzysta. Nie skorzysta z niej również wtedy, gdy umowa została w całości wykonana, w szczególności nie można wówczas umowy rozwiązać na podstawie paragrafu 357.1 KC.
Jeżeli jednocześnie spełnione się powyższe przesłanki, sądowi przysługuje kompetencja do ingerowania w stosunek zobowiązaniowy poprzez wydanie jednego z trzech orzeczeń:
Powyższe orzeczenia sąd wydaje wyłącznie na żądanie strony. Takie żądanie może zgłosić każda ze stron stosunku prawnego. Orzeczenia te mają charakter konstytutywny, czyli prawokształtujący.
Przed rozstrzygnięciem Sąd powinien nadto rozważyć interesy obu stron i kierować się zasadami współżycia społecznego. W ostateczności orzekać o rozwiązaniu umowy.
Należy pamiętać, że zanim zdecydujemy się na drogę postępowania sądowego w celu uzyskania zmiany sposobu lub wysokości świadczenia bądź rozwiązania zawartej już umowy, wcześniej przeanalizujmy treść samej umowy, w celu stwierdzenia czy z niej samej nie wynika możliwość powyższych modyfikacji. Nadto omawiany instrument prawny można skutecznie wykorzystać jako argument wzmacniający pozycję i skuteczność żądań w toku renegocjacji umowy.